www.coaaldalie.fora.pl

Veronique · Wysłany: Nie 20:13, 30 Mar 2008 Temat postu:

- Znów coś tworzysz i kombinujesz..
Spojrzała na niego poderzliwie.. Pogroziła mu palcem nie przestając się bujać

Kayleight · Wysłany: Nie 20:15, 30 Mar 2008 Temat postu:

-Czy ja kiedykolwiek kombinowałem?
Zapytał się jej probując zrobić niewinną minę.

Veronique · Wysłany: Nie 20:16, 30 Mar 2008 Temat postu:

- Ależ skąd..
Głową kiwnęła z uznaniem, phi.. Nie kombinował? A to dobre..

Kayleight · Wysłany: Nie 20:58, 30 Mar 2008 Temat postu:

-No właśnie, czy ja mógłbym kombinować. Spójrz na te niewinne oczy.
Powiedział i popatrzył na nią z uśmiechem.

Veronique · Wysłany: Nie 21:01, 30 Mar 2008 Temat postu:

- Ależ są tak niewinne, że aż winne..
Odparła z uśmiechem szelmowskim.. Palcami poczęła przebierać

Kayleight · Wysłany: Nie 21:02, 30 Mar 2008 Temat postu:

Pokręcił głową i również zaczął się bujać na krześle. W przód i w tył.

Veronique · Wysłany: Nie 21:04, 30 Mar 2008 Temat postu:

Noga swą dotknęła jego, takie małe zboczenie ją naszło.. A zwykła spełniać swe zachcianki

Kayleight · Wysłany: Nie 21:07, 30 Mar 2008 Temat postu:

Odchylił się trochę bardziej w tył, a potem jego krzesło stało twardo na czterech nogach. On kopnął ją lekko w nogę.

Veronique · Wysłany: Nie 21:10, 30 Mar 2008 Temat postu:

Skrzywiła się.. Tak teraz zagrywa? Dobrze więc.. Odwróciła głowę by na niego nie patrzyć

Kayleight · Wysłany: Nie 21:14, 30 Mar 2008 Temat postu:

-A, obraziłaś się?
Zapytał, uśmiechając sie z satysfakcją.

Veronique · Wysłany: Nie 21:16, 30 Mar 2008 Temat postu:

- Owszem obraziłam się.. Tak się obraziłam, że bardziej obrazić się nie można..
Głową kiwnęła pociągając przy tym nosem

Kayleight · Wysłany: Nie 21:21, 30 Mar 2008 Temat postu:

-To straszne, jak cię mogę przeprosić?
Powiedział udając, ze jest mu przykro.

Veronique

Spojrzała na niego brew unosząc przy tym.. Nie odezwała się, siedziała jak słup wpatrując się w bladachim nad łożem..

Kayleight

-A, już rozumiem mam sobie pójść?
Powiedział z dziwnym, nieco krzywym uśmiechem, wstał z miejsca.

Veronique

- Jeśli tak tego pragniesz..
Mruknęła